Wiktor czuje się dobrze.
Jest co prawda trochę osłabiony, więcej śpi w ciągu dnia, ale nie narzeka specjalnie na jakieś dolegliwości.
Nadal jest bez przerwy głodny.
Jutro okaże się czy parametry podeszły do góry na tyle żeby w sobotę mógł dostać kolejną chemię.
Raz dziennie dostaje antybiotyk bo wczoraj przyczepił się do niego katar.
Byliśmy się "przejść" do lodówki i z powrotem. W najbardziej oddalonym od nas pokoju jest nowy pacjent - dziewczynka, na oko w podobnym co on wieku. Z łysą główką. Zapytał (mnie) czy to dziewczynka czy chłopiec. Powiedziałam że dziewczynka, tylko straciła włosy.
Mnie już te łyse główki przestały przerażać, ale nadal robią wrażenie - takie uderzenie że jednak nie jest to normalne, że to znak choroby (ale i leczenia).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz