Bardzo, bardzo, ogromnie potrzebna teraz modlitwa, ciepłe myśli za 9-letniego KACPERKA i wsparcie jego mamy Magdy, taty i siostry. Nie mogę nic więcej napisać, ale on potrzebuje teraz ogromu siły żeby zawalczyć o swoje życie. Ma tylko 9 lat.
Wróciliśmy rano do szpitala. Aby zostać ponownie przyjętym na oddział za każdym musimy przejść ścieżkę : Pediatryczna izba przyjęć (papiery do wypełnienia, za każdym razem takie same) - 5-te piętro (badanie lekarskie, przydzielenie sali) - docelowe (10-te) piętro. Zwykle idzie to całkiem sprawnie. Dziś zajęło to około 3h. Przed nami było dwoje dzieci, za nami jedno - wszyscy na ten sam, "nasz" oddział + dwoje "obcych", których nie znałam i którzy nie wiem gdzie trafili.
Pobrali Wiktorowi krew. Krew tak jak ostatnio nie chciała lecieć, ale pani pielęgniarka powiedziała mu żeby skręcił się w prawo i się udało:-)
Dzielimy salę z chorym na białaczkę autystycznym chłopcem.
Wyniki Wiktora pozwoliły mu zakwalifikować się do dalszego leczenia. Dostał lek przeciwwymiotny, osłonowy na nerki oraz cyklofosamid (w godzinnym wlewie), teraz ma podłączone 2 kroplówki z glukozą. Jeśli dobrze zrozumiałam teraz 24h będą szły kroplówki, "płukanie" po chemii. Mam teraz prowadzić bilans płynów.
Z jedzeniem trochę problem bo przez nudności mimo głodu nie ma ochoty na jedzenie. Podgryza suche krakersy, wafelki kukurydziane, w dwóch ratach zjadł pomidorówkę ze szpitalnego bistro. Jak przyszliśmy na oddział wypił też dwa kubki domowego rosołu.
Mimo nudności generalnie czuje się dobrze. Nadal czuje się dobrze.
W weekend miałam mu wytłumaczyć pojęcie litra, pół litra i ćwierć litra. Miał przelewać wodę żeby sprawdzić ile ćwiartek zmieści się w litrowym słoiku. Przygotowałam trzy różne naczynia, miał zrobić doświadczenia, a on popatrzył na mnie z politowaniem i od razu powiedział, że do litrowego słoja wejdą dwa półlitrowe pojemniki lub cztery ćwiartki. Trzy minuty i materiał zrealizowany :-)
Skończyłam - po ponad roku, "Cząstki elementarne" Houellebecq'a. Jakby usunąć 350 stron mocno pornograficznych opisów pozostałe 50 byłyby nawet wartościowe. Mam problem z tym pisarzem.
Do szpitala wzięłam książkę Justyny Dąbrowskiej "Zawsze jest ciąg dalszy. Rozmowy z psychoterapeutami". Przeczytałam dwie pierwsze strony i już widzę, że będzie mi się podobała.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz