Dziś w miarę spokojny dzień.
DOBRE WIADOMOŚCI: komórki nowotworowe - blasty zredukowały się z 60% do 2% - to bardzo dobrze, organizm reaguje na leczenie. Badania wykazały, że nie ma nietypowych mutacji, które mogłyby skomplikować leczenie.
Pani Doktor Demidowicz dała nam dzisiaj materiał wyjaśniający chorobę do przeczytania dziecku. Bardzo fajnie przygotowany, zrozumiałym, prostym językiem tłumaczący czym jest białaczka, jak ją się leczy, jakie niedogodności może powodować.
Bałam się fragmentu WŁOSY - był na samym początku. Zaczęłam od innego aspektu, potem czytam o włosach - że wypadną, ale potem odrosną. Wiktor na to: a co mnie tam włosy obchodzą? (uff, on jakoś nie specjalnie przywiązuje uwagę do ubrań, wyglądu).
Dowiedział się też, ze prawdopodobnie będziemy w szpitalu do wakacji - to go podłamało, płakał.
Dziś czuje się trochę gorzej - dużo spał. Dostał przed chwilą swoje nuggetsy - humor od razu lepszy (był głodny i zły jak osa).
Oddział opuścił dziś mały chłopiec z pokoju obok, ze swoją mamą. Bardzo go polubiliśmy, on nas też, mimo że kontaktowaliśmy się przez szybę. Będzie nam go brakowało.
Piotr był dziś (po raz kolejny) ekspertem na konferencji. Jestem z niego taka dumna.
Po głowie krąży mi mnóstwo myśli - po tym doświadczeniu to chyba książkę napiszę;-)
Aaaa - jeszcze OGŁOSZENIE PARAFIALNE (dla tych co nie mają Facebooka):
Cudowne wiadomości Kochani!!! Zawsze myślałam że im większa liczba, tym lepiej. A tu życie pomimo trudności-potrafi i pozytywnie zaskoczyć. Nie poddawajcie się i uszy do góry!!! https://media.tenor.com/images/b8b7d662c3ef747de129f3076b49d317/tenor.gif
OdpowiedzUsuńNie poddajemy się!
OdpowiedzUsuńSuper! 😁
OdpowiedzUsuń