Wczoraj po południu zostaliśmy sami, Tymek wrócił na kilka dni do domu, kilka innych dzieci też. Wieczorem na oddziale zrobiło się bardzo spokojnie.
Wiktor wczoraj zasnął, obudził się po godzinie i wymiotował (tylko raz na szczęście). Nudności wciąż mu dokuczają, i to właściwie od bardzo dawna już i cały czas :-(
Został w szpitalu, rano zmieniłam się z Piotrem. Trwa płukanie po metotreksacie ** Dziś stężenie nadal było wysokie, mam nadzieję, że jutro go wypuszczą...
W nocy była zawierucha, mieliśmy otwarty "lufcik", w sali było bardzo ciepło więc to nie był problem, ale w innych miejscach na piętrze też były pootwierane okna a obok naszej sali była rura wentylacyjna i wiatr powodował hałas huraganu. I tu ciekawostka - na oddziale okna nie mają klamek 😟 Nie wiem ostatecznie dlaczego bo słyszałam z trzy różne wersje, w każdym razie na całe piętro jest kilka wędrujących klamek. Klamki giną 😳 Niektórzy rodzice przyjeżdżają do szpitala z własnymi. I tak klamka, która była u nas w sali nie pasowała do lufcika. Pielęgniarka szukała innej, w końcu trzecia przyniesiona pozwoliła mi zamknąć okno. To była 5 rano. I od tej godziny oboje już nie spaliśmy 😬
Wczoraj przekazałam toster, czajnik i termometry pielęgniarce oddziałowej. Ucieszyła się i dziękowała :-) Wiem, że mali pacjenci bardzo czekali na nowy toster. Ten co był strach już było używać.
Kacper, o którym pisałam czeka na przeszczep. To już niedługo. Dawcę udało się znaleźć w rodzinie.
Refleksje ....:
Rozmawiałam z jedną mamą, że my nie postrzegamy już naszych dzieci jak chorych. Przyzwyczaiłyśmy się do sytuacji, obyłyśmy się z nią. Chyba dlatego.
Wiktor miał już bardzo dobre wyniki, miałam takie dziwne (irracjonalne) wrażenie, że zdrowe dziecko dostaje chemię...
Słuchałam dziś wykładu (Emocje i motywacje, mój ulubiony) i wybrzmiało dziś w nim bardzo mocno to jak wielką siłę i znaczenie dla funkcjonowania mają nasze myśli/sposób myślenia. Szkoda, że nie jesteśmy tego uczeni od małego, że nie mamy tej świadomości.
** kroplówki cały czas + ma dużo pić i siusiać, jeśli w bilansie płynów wychodzi, że za mało dostaje lek pobudzający siusianie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz