Dziś odbył się wyczekiwany przez Wiktora piknik z kolegami.
Były 4 domowe pizze w tym jedna autorska "pizza Wiciu"😄 Przed blok wynieśliśmy koce, jedzenie, gry i zabawy. Chłopaki woleli biegać po terenie. Bardzo ładnie się bawili. Wiktor był (i jest) szczęśliwy😀 Mówi, że było mega😁Po 2 godzinach przyznał, że jest zmęczony, ale nie chciał kończyć. Tego właśnie potrzebował, spotkania i kontaktu z kolegami.
💗💗💗
"PRZYJAŻŃ TO SZALENIE NIEDOCENIANY LEK" (z internetu)
Jestem wdzięczna za to popołudnie - dzieciom i ich rodzicom😘. Czuć sympatię i życzliwość od innych, rozmawiać i śmiać się jest tak miło i wzmacniająco.
************************************
Zerknęłam na zrzutkę. Jest 101% założonej kwoty !!!!!! Dziękuję Wam (po raz pierwszy bo nie ostatni). Mogę zacząć działać 😀😀😀 Bardzo się cieszę !!!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz