Jesteśmy w domu. W piątek kontrolna morfologia, w poniedziałek na oddział, ale na krótko. Jesteśmy w drugim tygodniu przerwy od chemii.
Wiktor odzyskuje siły i "zmusza" mnie 😂 do grania w kosza (od przyjaciół dostał na urodziny nakładany na drzwi do pokoju kosz do mini-koszykówki). Zadzior, pcha mnie, wkłada palce w oczy i w nos 😉😂 i wygrywa kolejną kwartę 😂
Słyszę jak rozmawia ze swoją panią na lekcji zdalnej i chwilami boki zrywam - "ja wolę stronę 31 bo jest ciekawsza" 😂😂😂
Skończyliśmy dziś czytać "Gofrowe serce".
Początkowo oboje stwierdziliśmy, że to książka raczej dla młodszych dzieci, ale w miarę czytania zmieniliśmy zdanie. Prześliczna opowieść o przygodach i przyjaźni (podszytej głęboką miłością) dwójki 9-letnich dzieci - Kręciołka i Leny. Książka wypełniona czułością, miłością, humorem, ale i smutkiem - to, co generalnie rzadkie w historiach dla dzieci - pojawiła się tu śmierć. Pięknie przewijał się też obrazek z Jezusem (nie jest to bynajmniej książka z księgarni katolickiej), na którym on ratuje jagnię - "wiedziałem tylko, że ciocia-babcia nigdy się nie boi, bo ma Jezusa nad łóżkiem". Polecamy Wam, Wiktor już sprawdził gdzie można kupić drugą część:-)
Moja książka "Zawsze jest ciąg dalszy" J. Dąbrowskiej też godna polecenia. Rozmówcy to wybitni polscy i nie polscy psychoterapeuci, psychologowie, psychiatrzy. Każdy z nich powyżej 70 lat. Mówią o swoim życiu prywatnym i zawodowym, o przemijaniu i starości, o śmierci. Niektóre rozmowy czyta się szybko, na inne trzeba poświęcić więcej czasu, zatrzymać się, zastanowić się, przemyśleć. Podobno psychoterapeuci żyją najdłużej - tak każdemu z nich mówi autorka.
Natknęłam się na artykuł o Wiktorku, którego poznaliśmy w zeszłym tygodniu. Bardzo fajny chłopczyk, miła mama. Nie widziałam, że jego leczenie wymaga takich nakładów. Wiem tylko, że neuroblastoma to bardzo groźny dziecięcy nowotwór:



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz