Dziś Wiktor miał pobrany szpik (wyników jeszcze nie znamy) oraz wykonaną punkcję lędźwiową. W znieczuleniu ogólnym, więc bez lęku i bólu.
Wczorajszego wieczoru napisałam, że śpi. Obudził się koło 23 i powiedział, że ma jakieś dziwne oczy. Zapaliłam światło i widzę, że całą twarz ma czerwoną, w bąblach, ciało też. Wystąpiła silna reakcja alergiczna, prawdopodobnie po podanych płytkach. Co ciekawe trochę tylko swędziała go ręka.
Przyszedł lekarz, podano mu leki i czekaliśmy aż zaczną działać.
Lekarz zaczął go pytać z tabliczki mnożenia :-)))) i pokazywał mu metodę mnożenia na palcach (niesamowity jest tutejszy personel:-))))
Jak wyszedł mówię mu: Zrozumiałeś coś z tej metody? Bo ja nie.
Wiktor: Przestań, ja mu "na czuja" odpowiadałem :-)
Czytaliśmy książkę, wypił herbatę i w końcu usnął ok. 00.30.
Dziś dotarła do nas przesyłka - listy od koleżanek i kolegów z klasy. Wspaniała niespodzianka. Wszystkie listy z życzeniami powrotu do zdrowia, wyrazami tęsknoty i sympatii, opatrzone rysunkami piłki nożnej czy gier komputerowych. Wiktorowi było bardzo miło.
Wychowawczyni list od siebie zakończyła cytatem z "Kubusia Puchatka":
Obiecaj mi, że zawsze będziesz pamiętał o tym, że jesteś bardziej odważny niż w to wierzysz, silniejszy niż Ci się wydaje i bardziej mądry niż myślisz.
... Dlaczego płaczesz, mamo?
Dziękujemy całej klasie i wychowawczyni !
Cudowne te listy, musiała to być wspaniała niespodzianka ❤
OdpowiedzUsuńTak, była 😊
OdpowiedzUsuńBardzo wzruszające to wszystko...
OdpowiedzUsuń