Dziś Dzień Kobiet.
Z tej okazji dwie wspaniałe Kobiety o imionach zaczynających się na literę "M" upiekły i przyniosły nam do szpitala ciasto dla pań pielęgniarek. Sprawiły im tym dużą przyjemność, nam także - trochę uszczknęliśmy dla siebie i dla innych mam na oddziale :-)
Zastanawiałam się co lubię w sobie - w swoim wyglądzie. Pięknością nie jestem (obiektywna prawda), ale mam ładne:
gęste włosy
oczy
zgrabne, szczupłe stopy - ładnie wyglądają latem w sandałach
i ogólnie szczupłą sylwetkę.
Zastanówcie się co Wy lubicie w sobie :-)
My kobiety jesteśmy pełne dobra i empatii, wrażliwe i chętne do pomocy. Marzy mi się urodzinowa tegoroczna impreza w towarzystwie Was - takich właśnie kobiet.
Teraz Wiktor. Co u niego?
Je, je, wciąż je, a w międzyczasie je :-))) co powoduje już kłótnie między nami, bo szpital to nie restauracja. Zaokrąglił się na buzi i na brzuszku. Czuje się dobrze, nastrój tez dobry. Czeka aż puszczą nas do domu chociaż na 2 dni. W końcu nadejdzie ta chwila.
Dziś bez żadnych zabiegów, łyka tabletki, pije syropy, dostaje kroplówki. Oby tak dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz