Akcja Podaruj balonik – ostatnia część
W ostatnim czasie mam sporo obciążeń i dlatego dopiero teraz :-( doprowadziłam do końca balonikową akcję. Co ma taką zaletę, że od dnia dziecka trochę już minęło, a do kolejnej okazji, która wiąże się z prezentami itd zostało duuużo czasu więc dzieci się ucieszą:-)
Z zebranej kwoty zostało 329,25 zł:
- kupiłam jeszcze 1 opiekacz, który trafi na 3-cie lub 4-te
piętro – 129zł
- 12 sztuk Magicznego bloku – zdrapka (drewnianym patyczkiem
trzeba zdrapywać czarne tło żeby odsłonić kolorowy rysunek, fajna, relaksująca
aktywność, która spodoba się dzieciom tym bardziej, ze w szpitalu dzieci się
nudzą, wśród tych starszych królują tablety i komputery) – 188,99zł
Pozostałe 11zł26 gr wpłaciłam na bydgoskie Stowarzyszenie Uśmiech
Nadziei Dzieciom, które pomaga dzieciom z chorobą nowotworową. Tym samym cała wydana kwota została wydana zgodnie z jej
przeznaczeniem :-))
* Ponieważ nie jesteśmy teraz w szpitalu wszystkie rzeczy
przekazałam wczoraj Pani Małgosi – nauczycielce ze świetlicy, która w tym
tygodniu ma zanieść je do dzieci. Jedną dostał już Wiktor – „a ja też dostanę”
? 😉
Dziś książka „Chłopiec, koń..” + zestaw maseczek trafiły do Kamila
i jego mamy (Kamil był ponad miesiąc w szpitalu ciągiem, akurat tego dnia,
którego rozdawałam „prezenty” , tylko kilka godzin wcześniej puścili go do domu
a przy naszym kolejnym pobycie go nie było; oraz do Wiktorii – nastolatki z nawrotem
choroby nowotworowej po 12 latach, miała operację, przebywała na chirurgii i
też „zniknęła mi” z oczu).
Jeszcze raz DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM !!!
ps. Wiktor wczoraj pojechał na wycieczkę klasową (a w zasadzie dojechał, ze mną, na miejsce), klasa bardzo się ucieszyła że go zobaczyła, on też bardzo miło spędził czas. To było dla niego bardzo ważne, zobaczył wszystkich po raz pierwszy od 15 lutego.




.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz